Trekking | Wulkan Cotopaxi | Ekwador |
WULKAN COTOPAXI – PODSTAWOWE INFORMACJE
Wulkan Cotopaxi to jeden z najbardziej imponujących wulkanów w Ameryce Południowej i symbol Ekwadoru. Leży w północnych Andach, zaledwie 50 km na południe od stolicy kraju, Quito. Cotopaxi to wysoki na 5897 m n.p.m. niemal idealnie symetryczny stożek, który jest obecnie jednym z najwyższych czynnych wulkanów na świecie. W Ekwadorze większym od niego jest tylko Chimborazo z wysokością 6310 m n.p.m. Ostatnia erupcja miała miejsce w ubiegłym roku.
Wulkan znajduje się w Parku Narodowym Cotopaxi, który oferuje także trasy wokół stożka. Na jego obszarze można spotkać dzikie konie, lamy i różnorodne gatunki ptaków. Krajobraz jest surowy, ale piękny. Dla lokalnych mieszkańców wulkan Cotopaxi ma również znaczenie duchowe – od wieków uznawany jest za świętą górę przez rdzennych mieszkańców regionu.
JAK SIĘ DOSTAĆ DO PARKU?
Dostanie się do parku Cotopaxi nie jest trudne, ponieważ park znajduje się nieopodal jedynej drogi biegnącej na południe od stolicy. Jeśli korzystasz z usług agencji, która organizuje wyprawę, to transport z pewnością jest wliczony w cenę. Jeśli jednak organizujesz podróż na własną rękę, to udaj się na terminal Quitumbe na południu Quito i stamtąd szukaj autobusów do miasta Latacunga, ostatniego miasta przed wulkanem (bilety około 3 USD/osoba). Poinformuj kierowcę, że jedziesz do Parku Cotopaxi, to wysadzi Cię w wiosce Chasqui. Stąd, do bram parku, masz zaledwie pięć kilometrów i pokonasz je z pomocą taksówki.
Więcej informacji o stolicy Ekwadoru, Quito, przeczytasz TUTAJ
Aby dostać się u podnóża wulkanu, należy udać się w stronę budynku administracji parku. Podczas mojego pobytu wstęp był bezpłatny, jednak wiem, że przepisy w parku co jakiś czas się zmieniają. Z pewnością wymagana jest rejestracja na miejscu. Jeżeli podróżujesz w większej grupie, to możliwe, że będziecie potrzebowali przewodnika, nawet jeżeli chcecie dostać się tylko do schroniska. Wówczas należy doliczyć koszty za jego wynajęcie. Jeśli planujesz wejście na sam szczyt, proponuję robić to tylko z wcześniej zorganizowaną wycieczką, koszty zostaną podzielone między uczestników grupy.
JAK WYGLĄDA WEJŚCIE NA WULKAN COTOPAXI?
Od budynku administracji do parkingu, z którego rozpoczyna się właściwe wejście, dostaniesz się samochodem terenowym 4×4. Trasa wynosi ponad 20 kilometrów, a droga jest szutrowa i bardzo wyboista. Kierowcy zatrzymują się często przy różnych punktach widokowych z których roztacza się krajobraz na wulkan w całej okazałości.
Dystans między parkingiem a schroniskiem wynosi raptem 700 metrów w linii prostej. Warto dodać, że sam parking znajduje się na wysokości 4630m, a miejsce docelowe, czyli schronisko Jose Rivas na 4864m. To znaczy, że mamy realnie do pokonania 234 metry przewyższenia i dystans około 1,5 km, co w tej chwili wydaje mi się wręcz zabawne.
Prawda jest taka, że ten pozornie niewielki dystans na takiej wysokości jest bardzo męczący i nie każdy da radę. Trasa w górę prowadzi zygzakiem i zajmie Ci minimum godzinę, natomiast w dół, możesz zejść po bocznej, prostej, choć stromej ścieżce (po zejściu gwarantuję, że będziesz cała/y w pyle wulkanicznym).
Ja początek trasy rozpoczęłam sprawnie. Szybko łapałam zadyszkę, ale również szybko ustępowała. Czułam lekkie ciśnienie w głowie, ale bardziej dokuczał mi wiatr, który był wyjątkowo silny tego dnia i dosłownie mnie hamował.
Moja grupa, składająca się z 10 osób i dwóch przewodników, rozproszyła się podczas drogi na przynajmniej kilkadziesiąt metrów. Każdy szedł swoim tempem, a ja równo goniłam prowadzącego. W ten sposób weszłam pierwsza i spokojnie piłam gorącą czekoladę w schronisku, kiedy pozostali wciąż byli w drodze. Dopiero wtedy dowiedziałam się, że z dziesięciu osób, weszło tylko siedem.
SCHRONISKO JOSE RIVAS I DROGA NA WULKAN COTOPAXI
Jose Rivas to bardzo klimatyczne schronisko, które oferuje podstawowe udogodnienia. Schronisko słynie z pysznej gorącej czekolady oraz możliwości przybicia pieczątki w paszporcie, potwierdzającej wejście. Obie rzeczy mogę odhaczyć. Można tu zjeść ciepły posiłek, skorzystać z toalety oraz zregenerować siły przed dalszą drogą
Schronisko jest także bazą wypadową, jeśli planujemy zdobycie szczytu. Koszt noclegu wynosi około 20-30$, ale początek wspinaczki lub tzw. „atak szczytowy” rozpoczyna się już około północy. Są dwie główne drogi prowadzące na wierzchołek, a decyzję, którą drogę wybrać, zawsze podejmuje certyfikowany przewodnik w oparciu o warunki pogodowe i kondycyjne członków wyprawy. Przy sprzyjających warunkach po 6 godzinach drogi, szczyt będzie Twój, choć w rzeczywistości trasa zajmuje od 7 do 8 godzin.
TRASY W PARKU COTOPAXI
Cotopaxi to przecież nie tylko wulkan, ale także obszar 333,93 km² parku narodowego. Poza trasą na szczyt wulkaniczny, popularna ścieżka prowadzi wokół laguny Limpiopungo oraz na szczyt Morurco ze schroniska górskiego Cara Sur. Spacer wokół laguny to lekki i przyjemny marsz, a przy odrobinie szczęścia napotkasz stado pasących się dzikich goni. Trasa na Morurco jest bardziej wymagająca, ale według opinii przewodników również piękna i niedoceniana. Jeśli czas Ci pozwoli, myślę, że warto posłuchać rekomendacji :).
JAK SIĘ PRZYGOTOWAĆ NA DUŻE WYSOKOŚCI?
4862 m n.p.m. to już nie przelewki. Na takiej wysokości mogą doskwierać pierwsze objawy choroby wysokościowej, a przy braku wcześniejszej aklimatyzacji, objawy mogą być nagłe i intensywne. Choć ja czas na aklimatyzację miałam, a ponadto, raczej jestem osobą zdrową i sprawną fizycznie, to sama droga z parkingu do schroniska na wulkanie była próbą siły i charakteru. A tak się składa, że bardzo osobiście traktuję takie wyzwania – dla mnie nie są związane z ciałem, a psychiką.
CHOROBA WYSOKOŚCIOWA – ACUTE MOUNTAIN SICKNESS (AMS)
Choroba wysokościowa to szereg objawów pojawiających się u ludzi, którzy przebywają na wysokościach powyżej ok. 3500 m n.p.m. bez wcześniejszej aklimatyzacji. Główną przyczyną choroby jest niedotlenienie organizmu spowodowane przez obniżone ciśnienie powietrza, a co za tym idzie – zawartego w nim tlenu.
Głównymi objawami choroby są:
- Ból głowy
- Spadek kondycji
- Zaburzenia równowagi, zawroty głowy
- Duszności, kołatanie serca
- Nudności, brak apetytu, na większych wysokościach wymioty
- Problemy ze snem.
Pogrubione objawy dopadły również mnie.
Ból głowy towarzyszył mi w pierwszym dniu po przybyciu do Quito (oraz na większych wysokościach). To dość typowy objaw w moim przypadku, zwłaszcza po długim locie, związany raczej z odwodnieniem niż wysokością samą w sobie. Przez większość pobytu na wysokościach towarzyszył mi również brak apetytu, ale nie były to z pewnością nudności. Problemu ze snem nie miałam, wręcz przeciwnie, przez zmianę czasu spałam jak bobas. Problem był taki, że o czwartej nad ranem budziłam się już gotowa na nowy dzień. Podczas dwóch pierwszych nocy przed snem odczuwałam lekkie duszności, a spadek kondycji jest standardowym zjawiskiem na takich wysokościach.
PRZYGOTOWANIA PRZED WEJŚCIEM
Przede wszystkim konkretne śniadanie! Zapotrzebowanie kaloryczne podczas wspinaczki na dużych wysokościach jest większe, niż Ci się wydaje. Jeżeli wchodzisz wcześnie rano, to kaloryczne, pożywne śniadanie to absolutny must have. Dobrymi przekąskami na drogę będą orzechy, owoce, woda i/lub napój energetyczny.
Ubiór powinien być warstwowy, z obowiązkową kurtką przeciwwiatrową i czapką. Wejście na wysokość schroniska nie wymaga raków, ale powyżej znajduje się obszar wiecznego śniegu, więc niezbędna jest umiejętność poruszania się po lodowcu. Poza tym niezbędne będą także okulary ochronne przeciwsłoneczne, gdyż silny wiatr unosi pył z wulkanu, a słońce blisko równika świeci mocniej. Z tego samego powodu krem z filtrem UV również Ci się przyda.
Jak widać na jednym z zamieszczonych przeze mnie zdjęć, mój ubiór na taką wysokość był dosyć… nieodpowiedni. Ubrałam dresowe spodnie, które wcale nie chroniły mnie przed wiatrem, na głowie, zamiast ciepłej czapki miałam zawiniętą chustę typu buff, a na nogach – letnie adidasy trekkingowe. Jedynie kurtka była dostosowana do warunków. Ucząc się na moich błędach, zalecam zdecydowanie wyższe buty trekkingowe (miałam czarne skarpetki i stopy od pyłu z wulkanu) oraz dobrą czapkę, bo wiatr głowy urywał.
Tradycyjnym napojem, wykorzystywanym przez mieszkańców Andów jest herbatka z liści koki, która łagodzi objawy choroby wysokościowej, poprawia krążenie, łagodzi nudności oraz pobudza. Choć nie zastępuje aklimatyzacji, w rejonach wysokogórskich Ameryki, liście koki były używane przez wieki jako środek na dolegliwości wysokościowe. Być może to efekt Placebo, ale również czułam się lepiej po wypiciu naparu.
Wulkan Cotopaxi to tylko jedna z wielu atrakcji Ekwadoru. Sprawdź koniecznie czym jest Mitad del Mundo!