Czy zwierzęta w Azji mogą być niebezpieczne?
Azja Południowo-Wschodnia to region pełen fascynującej przyrody, a także potencjalnie niebezpiecznych i „nieprzyjemnych” zwierząt. Podczas mojego wyjazdu miałam do czynienia z karaluchami, pająkami, małpami, wężami… mogę długo jeszcze wymieniać! Zwierzęta w Azji to temat ciekawy, ale też ważny, ze względu na potencjalne zagrożenie, jakie mogą stanowić dla przyjezdnych z różnych części świata. Poniżej przedstawiam Ci listę zwierząt, oraz podstawowe informacje związane z postępowaniem, ochroną i zachowaniem podczas kontaktu z nimi.
Karaczany
Rozpoczęłam nimi listę celowo, bo to one najczęściej psuły mi humor w podróży. Karaluchy w Azji są naprawdę pokaźnych rozmiarów. Nie są w żaden sposób niebezpieczne dla człowieka, ale dla mnie osobiście są po prostu odrażające. Podczas wyjazdu regularnie miałam z nimi do czynienia i za każdym razem moja reakcja była identyczna: „FUUUUJ!” Spotykałam je w pokojach hoteli (nawet tych dobrych), na ulicach miast, w autobusach, którymi jeździliśmy, w sklepach i knajpach, gdzie jedliśmy.
Jeśli tak jak ja, czujesz obrzydzenie do tych stworzeń, to jedną z form zabezpieczenia przed nimi pokoju hotelowego, jest permetryna. Więcej o tej substancji poczytasz w moim wpisie, o 5 nieoczywistych rzeczach, które warto zabrać w dalszą podróż. Karaluchy mogą wychodzić z kanalizacji, ze szczelin ścian, podłóg czy przez szczeliny w drzwiach i oknach. To te miejsca najlepiej spryskać preparatem odstraszającym lub neutralizującym owady.
Pająki
Nie ma co się oszukiwać, pająki są wszędzie, Azja nie jest absolutnie wyjątkiem. Ba! W Azji spotkasz naprawdę pokaźną ilość tych stworzeń. W moim przypadku najwięcej do czynienia z pająkami miałam na Bali i Jawie.
Kintamani, balijski region znany z masywnego wulkanu to istny raj dla pajęczaków. Z nie do końca wiadomych mi przyczyn, w tych okolicach jest też bardzo duży problem z muchami. Są wszędzie, są wyjątkowo natrętne i siadają na wszystko. Naturalnym wydaje się więc, że pająki zadomowiły się w tych okolicach, ale to co zobaczyłam… cóż, po tych widokach mało który pająk w Polsce może zrobić na mnie wrażenie 🙂
Moją osobistą traumą była historia na Jawie, kiedy to będąc w pokoju, kątem oka zauważyłam, jak wielki pająk wchodzi do plecaka R. Jako, że mieszkaliśmy przy plantacji bananów, miałam obawy, czy może okazać się on niebezpieczny dla człowieka. Skontaktowałam się z naszym gospodarzem, który ostatecznie przybył nam na ratunek. Co prawda razem z żoną mieli niezły ubaw, jak zastali moje R. z miotłą, a mnie na łóżku pod moskitierą, ale uratowali nas przed wyjątkowo szybkim i tłustym pająkiem. Nie zmrużyłabym oka, z myślą, że czai się w plecaku.
Węże
Węże lądowe
Podobno podczas spaceru po Ogrodzie Botanicznym w Malezji na wyspie Penang, prawie nadepnęłam na małego zielonego węża. Wylegiwał się prawdopodobnie na nagrzanej od słońca betonowej ścieżce, a ja zapatrzona w wysoką roślinność przeszłam obok niego. R. miał mniej szczęścia, kątem oka zauważył gada i w podskokach oddalił się od niego. Wąż szybko schował się w krzakach, a ja nawet nie zdążyłam mu się przyjrzeć.
Po reaserch’u i relacji R. uznałam, że był to „wąż bicz”, który mimo, że jadowity, nie stanowi zagrożenia dla człowieka. Jego jad jest za słaby aby realnie skrzywdzić dorosłą osobę. Niemniej jednak nie chciałabym zostać ugryziona.
Gdzie spotkasz potencjalnie niebezpieczne węże w Azji Poł – Wsch.?
- W parkach i ogrodach botanicznych,
- Na plantacjach herbaty w Cameron Highlands w Malezji,
- Na polach ryżowych ( m.in na Bali problemem są jadowite kobry)
- W dżungli, lasach deszczowych i łąkach,
Na terenach Azji Poł – Wsch. występują największe pytony na świecie. Realnie uważam, że trzeba mieć sporo szczęścia w podróży, aby spotkać takiego na wolności, ale to nie znaczy, że nie jest to niemożliwe. Mowa tu głównie o pytonach dywanowych, siatkowych lub birmańskich. Nie tak dawno w Malezji znaleziono ponad 8 metrowego pytona, ważącego około 250 kg, który prawdopodobnie został rekordzistą świata w długości. W tym roku również w Malezji, odbyła się interwencja strażaków w jednym z domów, gdzie dosłownie z sufitu wypadły trzy ogromne pytony – film z interwencji zobaczysz TUTAJ.
Co zrobić w razie ukąszenia?
- Nie próbuj wyssać jadu bo to absurd,
- Nie wystawiaj się na słońce,
- Nie stosuj opasek uciskowych, bo grozi to martwicą tkanek i amputacją. Możesz zastosować ją powyżej ugryzienia, w celu powolniejszego rozprzestrzeniania się jadu, nigdy w miejscu ukąszenia i tylko w sytuacji, gdy wiesz, że możesz mieć problem z szybkim dostaniem się do lekarza,
- Postaraj się unieruchomić kończynę, i jak najszybciej udać się do szpitala. Spróbuj zapamiętać, jak wyglądał wąż oraz jak największą liczbę szczegółów zdarzenia – gdzie się to wydarzyło, co robiłaś/ eś itd.
- Najważniejsze: nie panikuj. Przyśpieszone tętno rozprzestrzenia toksynę po Twoim ciele w szybszym tempie.
Nawet jeśli wąż Cię ugryzł, nie wszystko stracone. Niektóre węże gryzą, ale nie są jadowite. Dodatkowo, jeśli wąż nie ma planów co do konsumpcji Twojej skromnej osoby (a na 99,9% nie ma takich planów, bo jesteśmy dla węży za wielcy), jest szansa, że „ukąsił na sucho”, tzn. nie wprowadził jadu. Dla jadowitego węża, jad to jego jedyna broń, której nie zużywa w pierwszej lepszej sytuacji. Zanim ponownie wyprodukuje toksynę, jest niemalże bezbronny i nie może polować. Większość węży jest płochliwa i musi czuć silne zagrożenie, aby atakować. Niesprowokowany wąż rzadko kiedy atakuje, dlatego jak zauważysz gada, to po prostu się od niego oddal.
*Oczywiście, nie każdy wąż na Twój widok ucieknie. Dla przykładu, Żararaki, z podrodziny grzechotników, to wyjątkowo agresywne bestie, dla których najlepszą obroną jest atak. Na szczęście nie występują w Azji.
Węże morskie
Węże morskie przystosowały się do życia w ciepłych wodach Karaibów, Australii, aż po Azję i Afrykę. Tak jak większość ich lądowych kuzynów, są bojaźliwe i raczej unikają konfrontacji z człowiekiem. Przynajmniej taka jest zdecydowana większość. Możemy tylko dziękować matce naturze, że obdarzyła je raczej łagodnym usposobieniem, gdyż ich jad uchodzi za jeden z najniebezpieczniejszych dla człowieka.
Podczas spaceru po jednej z Balijskich plaż natrafiliśmy na zwłoki tego gada. Muszę przyznać, że było to dla mnie ciekawe doświadczenie, zobaczyć węża morskiego z bliska. Był sporych rozmiarów, zdecydowanie nie chciałabym spotkać go podczas nurkowania.
Co ciekawe, nauce są znane przypadki, kiedy to węże morskie usilnie goniły płetwonurków pod wodą. Okazało się, że ma to związek z okresem godowym tych zwierząt. Samce myliły płetwy nurków z samicami ich gatunku i próbowały nawiązać romantyczne relacje z nogami osób pod wodą 🙂
Małpy
Jeśli będąc w takich krajach jak Tajlandia, Kambodża czy Malezja, nie spotkasz małpy, możesz mówić, że masz pecha. Te zwierzęta w Azji są popularnymi bywalcami miast i wcale nie trzeba szukać ich w dziczy, poza utartymi szlakami.
Ja do małp mam bardzo mieszany stosunek. Z jednej strony wiem, że potrafią być urocze i figlarne, z drugiej, agresywne i po prostu niebezpieczne. Z małpami podczas pobytu w Azji mieliśmy sporo kontaktu. Zaczynając od Kambodży i zwiedzaniu kompleksu Angkor, kończąc na Indonezyjskiej Jawie.
Przy małpach musisz przede wszystkim uważać na swoje rzeczy osobiste. Telefony, dokumenty, okulary to popularne cele tych małych złodziejek. Zabezpiecz dobrze swój dobytek i nie prowokuj, a nie powinieneś znaleźć się w kręgu zainteresowania małp.
Szczególnie dwie sytuacje z małpami w rolach głównych zapadły mi w pamięć. Pierwsza była w jaskiniach Batu przy Kuala Lumpur. Szłam środkiem schodów, aby być z dala od poręczy, na których siedziały małpy. Były na tyle bezczelne, że porywały turystom wszelkie reklamówki, w których mogły znaleźć coś do zjedzenia. Jeśli miałaś/eś niezapięty plecak, to jego zawartość także wpadała w ręce małp. Byłam świadkiem, jak jedna małpa wyciągnęła pani z torebki opakowanie podpasek 🙂
Druga sytuacja była na Bali. Na jednej z atrakcji w południowej części wyspy, było tak wiele małp, że pani przy kasie rozdawała turystom kije, do odstraszania nachalnych zwierząt. A sama miała przy sobie procę 🙂 To był zabawny widok.
Co zrobić, jeśli ugryzie cię małpa?
Tak, zdarza się, że małpa może ugryźć. Jeśli pogryzła Cię do krwi, jedynym słusznym rozwiązaniem jest zabezpieczenie rany i niezwłoczna wizyta u lekarza.
Niestety do tej pory zdarza się także, że naczelne są nosicielami wścieklizny. Jest to wyjątkowo rzadka sytuacja, ale nigdy nie wolno jej wykluczać – tym bardziej, że jest to choroba w 100% śmiertelna. Znaczy to tyle, że jeśli zarazisz się (a nie jesteś zaszczepiony), nie ma dla Ciebie ratunku. Muszę to wyraźnie podkreślić: Zarażenie się wścieklizną to WYROK ŚMIERCI dla zarażonego.
Szczury
Szczury krążące po ulicach miast to chleb powszedni Azji. Najwięcej spotkałam ich w Bangkoku w Tajlandii, ale zakładam, że był to przypadek. Spotkaliśmy je też w Malezji i Indonezji. Nieraz była sytuacja, gdzie siedzieliśmy na ulicy jedząc posiłek w lokalnym street foodzie, a obok przy śmietnikach, towarzyszyły nam buszujące szczury. Przechodząc przez niektóre targi, dosłownie musieliśmy uważać, żeby nie nadepnąć na jednego. Taki urok dużych miast Azji, proponuję się oswoić z tą myślą.
Choć rzecz jasna szczury mogą przenosić choroby i stanowić potencjalne zagrożenie dla człowieka, to raczej nie powinny zagrażać turystom i osobom przebywającym czasowo w danym miejscu.
Meduzy
Meduzy występują w wodach Azji, zarówno na wschodnim wybrzeżu kontynentu, jak i w otaczających je morzach. W wodach możesz spotkać różne gatunki meduz, w tym także takie, które są potencjalnie niebezpieczne dla ludzi. Największy problem wydaje się mieć Tajlandia, gdzie sezonowo pojawiają się w bardzo dużych ilościach na plażach wschodnich i zachodnich wysp, stwarzając zagrożenie dla plażowiczów.
Najgroźniejszą meduzą, z którą możemy mieć do czynienia w wodach Azji Południowo – wschodniej jest osa morska (ang. box jellyfish). Poparzenie jest niezwykle bolesne i niebezpieczne dla życia człowieka. W skrajnych przypadkach śmierć może nastąpić nawet kilka minut po poparzeniu!
Warto jednak podkreślić, że większość meduz nie jest niebezpieczna dla ludzi, a ukąszenia od nich zazwyczaj powodują jedynie krótkotrwałe dolegliwości skórne. Niemniej jednak, zawsze warto zachować ostrożność. Wiele meduz jest praktycznie niewidocznych w wodzie, ze względu na swoje przeźroczyste, galaretowate ciało. Jeśli zauważysz je dryfujące na wodzie, nie podpływaj bliżej. Nie dotykaj ich także, jak spotkasz je wyrzucone na brzegu plaży.
Co zrobić w przypadku użądlenia?
- Przede wszystkim wyjść z wody. Jeśli ze względu na poparzenie, ofiara nie może tego zrobić, należy wołać o pomoc (bezpiecznie jest kąpać się parami, lub wchodzić do wody na bezpieczną odległość),
- Polać oparzenie octem – ratownicy, restauracje i hotele przy plażach z reguły posiadają ocet przeznaczony do ratowania lubi po kontaktach z meduzami (nie stosować alkoholu, okładów z piasku, ani nic w tym stylu)
- Jeśli pojawią się niepokojące objawy (problemy z oddychaniem, drgawki, przyśpieszone tętno, brak pulsu) koniecznie należy wezwać pomoc, lub zawieźć ofiarę do najbliższego lekarza.
- Jeśli na skórze widoczne są pozostałości po parzydełkach (różowe nitki) należy usunąć je pęsetą.
Komary
Mój osobisty arcywróg – komar. Już wielokrotnie wspominałam, jak bardzo komary przepadają za moją osobą. Nie jest tajemnicą też, że wielokrotnie bagatelizowałam środki ochronne, przez co moje nogi wyglądały jak przy ospie wietrznej. W każdym razie, tobie radzę nie lekceważyć tych małych pasożytów.
Te wstrętne owady zajmują pierwsze miejsce na liście najbardziej zabójczych dla człowieka zwierząt. Denga, malaria, japońskie zapalenie mózgu, żółta febra… a to wcale nie koniec listy chorób, które mogą przenieść na człowieka! Z krajów azjatyckich turyści najczęściej wracają z bardzo groźną dla zdrowia i życia dengą, przenoszoną przez komary tygrysie. Ich nazwa związana jest z charakterystycznymi czarno – białymi paskami, które znajdują się na ciele owadów. Dla równowagi natomiast, malaria niemalże nie występuje w regionach Azji Poł – Wsch.
Ochrona przed komarami:
- Stosowanie środków odstraszających owady; repelenty typu MUGGA, Off,
- Odzież zakrywająca ciało,
- Stosowanie moskitiery nad łóżkiem (może być dodatkowo spryskana permetryną)
- Unikanie przebywania w terenach otwartych podczas zmierzchu (zwłaszcza przy zbiornikach wodnych)
- Szczepienia ochronne na poszczególne choroby (m.in japońskie zapalenie mózgu)
Może wydać się to zabawne, ale w ochronie przed komarami pomaga także… bujne owłosienie. Szczególnie w takich miejscach jak łydki, czy przedramiona, czyli dokładnie tam, gdzie najczęściej gryzą te małe bestie. Tutaj przewagę mają mężczyźni, bo nie ukrywajmy, że o bujne owłosienie mogę oskarżyć raczej tylko ich 🙂 Komary mają problem z przedostaniem się przez naturalną ochronę ciała i zanim uda im się przedostać, istnieje spora szansa, że zostaną unieszkodliwione.
Inne zwierzęta w Azji
- Skorpiony – Niektóre obszary Azji Południowo-Wschodniej są domem dla jadowitych skorpionów. Ich ukąszenia mogą być bardzo bolesne i mogą powodować reakcje alergiczne u niektórych osób. Nie stanowią jednak realnego zagrożenia dla życia człowieka.
- Pijawki lądowe – spotkać możesz je głównie w lasach tropikalnych, świeżo po ulewie. Jeśli chcesz przeczytać moją historię, związaną z pijawkami, to zapraszam TUTAJ,
- Pluskwy – kontrola łóżka w hotelu to ważna sprawa!
- Osy i szerszenie azjatyckie – szybsze, większe i groźniejsze, niż ich europejscy kuzyni.
Zwierzęta w Azji – Podsumowanie
Aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji związanych z tymi zwierzętami, zawsze warto działać z rozsądkiem i przestrzegać odpowiednich środków ostrożności podczas eksploracji. Przede wszystkim unikaj zbliżania się do zwierząt, niezależnie od ich wielkości czy urody, ponieważ każde zwierzę może zareagować agresywnie w sytuacji zagrożenia. Nie zapominaj też o ochronie przed owadami, szczególnie w porach roku, gdy choroby przenoszone przez komary są najbardziej rozpowszechnione. Warto również poznać lokalne zwyczaje i wskazówki dotyczące bezpieczeństwa od miejscowych mieszkańców i przewodników, aby cieszyć się przyrodą Azji Południowo-Wschodniej w sposób odpowiedzialny.